Jako zarząd stowarzyszenia Dobrze Urodzeni oświadczamy, że poparcie czarnego protestu w żadnym razie nie jest wyrażeniem naszego stosunku do aborcji.
Zdajemy sobie sprawę, że zarówno w samym zarządzie, jak i wśród członkiń i członków naszej organizacji oraz tych, którzy są adresatami naszych działań, są ludzie o różnym światopoglądzie. Uważamy to za bogactwo, a nie za niedogodność. Naszą mocną stroną jest gromadzenie wszystkich tych osób wokół wspólnej idei - czyli, jak precyzuje to statut: „upowszechniania indywidualnego podejścia i postrzegania kobiet w okresie ciąży, porodu, połogu i karmienia naturalnego, wspieranie kobiet i ich rodzin na każdym etapie ich życia”.
Według nas, chcąc być wiernym temu celowi, nie możemy zaakceptować proponowanej ustawy w obecnym kształcie, ponieważ:
- niedopuszczalne jest stanowienie prawa, które daje możliwość łatwego manipulowania kwestiami „naturalnego” czy „zamierzonego” zakończenia ciąży
- przerzuca odpowiedzialność karną przede wszystkim na kobiety (ojciec dziecka wspomniany jest jedynie jako dawca gamety), a w drugiej kolejności na pracowników ochrony zdrowia - już teraz można zaobserwować jak negatywnie odbija się na jakości opieki medycznej lęk sprawujących ją osób przed znalezieniem się w sądzie w charakterze oskarżonej/oskarżonego
- jest bardzo restrykcyjna, co paradoksalnie może spowodować (jak uczy historia innych ustaw prohibicyjnych) nasilenie patologii, szukania nielegalnych rozwiązań i umocnienie się czarnego rynku aborcyjnego ze wszystkimi tego konsekwencjami
- czyni z kobiet, ich dzieci i rodzin narzędzie w walce politycznej i nie rozwiązując żadnych problemów tworzy nowe
Uważamy, że jedynie zaoferowanie szerokiego, dostępnego i konkretnego wsparcia (edukacyjnego, medycznego, psychologicznego) a następnie przeanalizowanie jego wpływu na rodziny ZANIM podejmie się kroki legislacyjne jest właściwym postępowaniem.
W każdym innym przypadku rodzi się, graniczące z pewnością podejrzenie, że ustanawianie nowego prawa jest działaniem obliczonym na krótkoterminowe skutki polityczne a nie na realne, długofalowe rozwiązanie problemu.
Ta właśnie konkluzja powoduje, że zdecydowałyśmy się poprzeć czarny protest samą sprawę stosunku do aborcji pozostawiając do rozważenia każdej/każdemu z nas samodzielnie. Jako stowarzyszenie nie oczekujemy od naszych członków jednomyślności w tej kwestii.